Już poniedziałek, a jutro już wtorek... I tak ten czas szybko leci, a
jeszcze niedawno był piątek i cudowny weekend. Moc zakupów, szybkiego
jedzenia i miłości. Wszystkie wspaniałe chwile, gesty, słowa dostałam
znów w pakiecie od mojego mężczyzny. Piątkowe szwendanie się jak
sierotki i w końcu seans u sąsiada z naprzeciwka. Dostałam rozpatrzenie
pozytywne reklamacji z Bershki, a więc pojechaliśmy do SCC, gdzie tłum
ludzi przeciskał się tu i ówdzie. Jednak preferuję bardziej opustoszałe
galerie handlowe. Zawiedziona jestem, ponieważ w Bershce nic nie
znalazłam dla siebie i znów muszę wrócić tam za miesiąc... Za to zakupy z
moim miśkiem to istna frajda! Jak zawsze nie mogłam z tego wyjść bez
jakiejkolwiek perełki :) A dziś już po PRL-owskiej akademii z okazji
Dnia Nauczyciela szykuję się na jutrzejsze "Przedwiośnie" :) :
Perełki:
C&A
P.S. Przepraszam, że marudziłam :*
uroczy sweterek.
OdpowiedzUsuńtylko nie w każdym mieście takie są.. ;c
OdpowiedzUsuńfajny sweter :D
OdpowiedzUsuńSwietny sweterek :)
OdpowiedzUsuń